Gdy w domu pojawia się noworodek, rozpoczyna się poszukiwanie skutecznych metod wysypiania się. Każdy z członków rodziny musi odnaleźć siebie w nowej sytuacji. Gdy standardowe sposoby na przespanie nocy zawodzą, warto otworzyć się na rozwiązania alternatywne. Właściwie… czy wszyscy musimy spać jednocześnie?...;)
Z pewnością idealnie by było, gdyby nasze maleństwo zgłaszało swoje potrzeby o konkretnych porach. Najlepiej od razu kilka. Przytulimy, przewiniemy, nakarmimy i śpi. Kilka godzin. Bez przerw. Zdarzają się takie przypadki, ale zwykle każda z potrzeb pojawia się w takiej odległości czasowej, że ani nie zjemy ciepłego posiłku, ani nie zmrużymy porządnie oka.
Oczywiste jest dla nas, że kiedy nadchodzi pora nocnego wypoczynku, kładziemy się spać i w domu zapada relaksująca cisza. Z pokoju dziecięcego dochodzi kojący biały lub różowy szum i cała rodzina może odpocząć. Dla noworodka jednak doba nie dzieli się na dzień i noc. Będzie on potrzebował sporo czasu, by nauczyć się rodzinnego rytmu dnia.
Jeżeli wszyscy próbują spać jednocześnie, może się okazać, że… nie wyśpi się nikt. Albo osobą, która pełni dyżur każdej nocy, okaże się wyłącznie Mama. Przecież i tak musi nakarmić maluszka, więc jej pobudki są dla wszystkich naturalne.
Mama nie może być jedyną osobą wstającą do dziecka. Nawet jeśli w ciągu dnia otrzymuje wsparcie w opiece nad maleństwem, nieprzespane noce kumulują się i prowadzą do skrajnego wyczerpania organizmu.
Ze względu na wielozadaniowy system pracy mózgu oraz codzienne wyzwania związane z godzeniem obowiązków domowych i zawodowych, kobiety potrzebują więcej snu w ciągu doby niż mężczyźni. Gdy do zarwanych nocy dodamy laktację, regenerację ciała po porodzie, powrót do formy, okaże się, że zakres wyzwań przekracza fizyczne możliwości jednej osoby.
Część Rodziców wybiera opcję co-sleeping, dziecko śpi wtedy w nimi w jednym łóżku. Jeśli Mama karmi piersią, nie musi wtedy wstawać na nocne karmienie i wydłuża to znacząco jej sen. Tata również zyskuje, gdyż maluszek śpiący blisko Mamy nie musi płakać, by dostać mleko. Wystarczy, że zacznie się wiercić i Mama w półśnie już wyczuwa, o co chodzi;) Jednak nie dla każdego ta opcja jest najlepsza i nie wszyscy Rodzice uznają to rozwiązanie za korzystne.
Trudne, przepłakane noce dotykają wszystkich, niezależnie od tego, czy śpią obok dziecka, czy łóżeczko stoi obok łóżka Rodziców, czy w drugim pokoju.
Opcja spania na zmianę może pomóc w najtrudniejszych początkach. Wtedy Rodzice umawiają się już wieczorem, jak dzielą się opieką nad maleństwem w nocy. Jedno z nich może wtedy bez stresu przespać umówioną liczbę godzin i nieco zregenerować siły.
To rozwiązanie ma jeszcze jeden plus. Daje Tacie przestrzeń do budowania bliskiej relacji z dzieckiem od pierwszych dni życia. Bywa, że takie nocne rozmowy Taty z usypiającym mu w ramionach noworodkiem i szumiącym obok Szumisiem, z czasem stają się jednym z najbardziej wzruszających wspomnień.
Mamom czasem pomaga solidna, popołudniowo – wieczorna drzemka. Ale sen w ciągu dnia nie zastąpi nocnego wypoczynku, dlatego warto eksperymentować.
© 2024 Szumisie All rights reserved!